Ciążę zazwyczaj postrzega się jako czas, w którym kobieta otrzymuje dużo wsparcia. Regularne badania, spotkania z położną i wizyty u lekarza dają poczucie bezpieczeństwa. Jednak po wypisie ze szpitala młodzi rodzice mogą odnieść wrażenie, że zostali pozostawieni sami sobie. Do momentu porodu wszystko było przemyślane i przećwiczone, a teraz nagle możecie poczuć się, jakby rzucono Was na głęboką wodę. Czy musi tak być? Pamiętajcie, że po porodzie nie zostajecie całkiem pozbawieni opieki.
W pierwszym tygodniu
Po wypisaniu ze szpitala, opiekę nad Wami będzie sprawować pediatra i położna środowiskowa. Jeśli coś Was zaniepokoi, wystarczy zadzwonić, aby uzyskać pomoc.
Zazwyczaj położną wybiera się jeszcze przed porodem, a w szpitalu podaje się personelowi jej dane. Szpital poinformuje ją o narodzinach Waszego dziecka, jednak najlepiej po powrocie do domu samemu zadzwonić i od razu ustalić termin wizyty. Położna sprawdzi, czy wszystko w porządku z maleństwem, zważy je i sprawdzi poziom bilirubiny. Jeśli będziecie potrzebować, pomoże również w pielęgnacji pępuszka, a nawet wesprze Was przy kąpieli dzidziusia. Do Waszych potrzeb dostosuje częstotliwość i liczbę wizyt domowych.
Jeśli masz trudności z karmieniem piersią, wiele położnych może pomóc i w tym zagadnieniu. W razie większych problemów, poszukaj w swojej okolicy poradni laktacyjnej. Skontaktuj się z wykwalifikowanym personelem, a otrzymasz wszelką możliwą pomoc, od dobrania pozycji karmienia, przez wybór laktatora, po dodatkowe badania.
W nagłych przypadkach
Jeśli czujesz się źle, skontaktuj się od razu ze swoim ginekologiem. Jeżeli objawy są niepokojące, takie jak gorączka, ból podbrzusza lub przykry zapach odchodów poporodowych, nie zwlekaj, tylko natychmiast jedź do szpitala lub dzwoń pod numer alarmowy.
Złe samopoczucie
Kwitnące i tryskające energią świeżo upieczone mamy spotkasz tylko w reklamach i filmach. To normalne, że po porodzie możesz mieć zły nastrój. Opowiedz o tym swojemu lekarzowi, porozmawiaj z położną. Taki poporodowy smutek, znany też pod nazwą „baby blues”, nie jest niczym niepokojącym. Jest wywołany zmianami hormonalnymi w Twoim organizmie. Możesz mieć huśtawkę nastrojów, na przykład od szczęścia przejść do rozpaczy, a potem popaść w apatię w ciągu zaledwie kilku minut. Możesz nagle zacząć płakać, mimo że nie czujesz się smutna. Jednak nasilające się złe samopoczucie może być także oznaką depresji poporodowej. Jeśli niepokój i smutek nie mija, lecz narasta z czasem, zwróć się po pomoc do specjalisty.
W czasie wizyt kontrolnych w przychodni, nie wahaj się zapytać pielęgniarki i lekarza o wszystkie nurtujące Cię sprawy, nawet te niezwiązane z rozwojem malucha: np. nawiązanie relacji między rodzeństwem, radzeniem sobie ze zmęczeniem i stresem. Pamiętaj, że personel z Waszej przychodni sprawuje teraz pieczę nad całą rodziną.
Źródło:
- Kaplan, A. (red.) (2009). Lärobok för barnmorskor. (3., omarb. uppl.) Lund: Studentlitteratur.
- Myles, M.F., Marshall, J.E. & Raynor, M.D. (red.) (2014). Myles textbook for midwives. (16th edition). Edinburgh: Elsevier.